post-thumb

Zabójcze tempo, hałas, smog, sztuczne światło. Brak czasu na oddech, książkę i rozmowę z przyjaciółmi. Zapełniony kalendarz nie przewiduje czasu na przyjemności. Budzik przypomina, że zaczyna się kolejny dzień….szybkie śniadanie, zawieźć dzieci, praca, zakupy, odebrać dzieci, obiad, sprzątanie, siłownia, papierologia…Co ja chciałem? Ach tak, tak, ale jutro o tym pomyślę…Brzmi znajomo?

Pośpiech to destrukcyjna siła, która niszczy radość życia i uniemożliwia dostrzeżenie szerszej perspektywy. To przeciwieństwo spokoju, jako optymalnego stanu naszego umysłu. A tylko spokój może nas uratować. Zatrzymanie się na chwilę i zrobienie 10 głębokich wdechów i wydechów na pewno zadziała lepiej niż jak będziesz biegać po domu, jak chomik w klatce.

Więc jak w naszym pełnym pośpiechu świecie znaleźć spokój?

Zwolnij, może zatrzymaj się na chwilę, odetchnij, rozejrzyj się wokół, poczuj…promienie słońca na twarzy, smak porannej kawy, zapach obiadu dobiegający z maminej kuchni, rączkę dziecka zamkniętą w Twojej, wibracje w ciele w rytm ulubionej muzyki, łzę spływającą po policzku, powiem wiatru. Tak właśnie doświadczaj tych banalnych zdaje się momentów, ale jakże kluczowych w byciu tu i teraz.

Zarządzanie sobą w czasie również przeciwdziała tej niszczycielskiej mocy. Czas jest stały, a pośpiech go nie wydłuży. Nad czasem samym w sobie panować się nie da, dlatego warto skupić się na sobie. Zarządzanie sobą w czasie wzmacnia odpowiedzialność osobistą. Rodzi tym samym pewną presję, ale raczej należy ją rozumieć jako ożywczą moc. Niejako przestajemy być narzędziem w dłoni artysty, a stajemy się twórcą.

You must be logged in to post a comment.